Dobra dobra tak czy inaczej wiemy o co chodzi a przeciez mierzy Bary wiec....................

Mój pasztet w słojach


Pasztet indyczo –wieprzowy w słojach - sterylizowany
Surowiec.
1. Korpusy z indyka - 8.0 kg-= Uzysk ok. - 2,60 kg mięsa gotowanego
2. Wątroba wp. - 0,30 kg
3. Podgardle wp. - 1,60 kg
4. Mięso z łopatki wp. – 1,70 kg
5. Słonina - 0,20 kg
6. Skórki wp. - 0 20 kg
7. Rosół z gotowania - 1,5 l
8. Bułki kajzerki - 3 szt
Warzywa.
9.Marchew - 4 szt. – średnie
10. Cebula - 4 szt. – średnie
11. Seler - 1 szt. - średni
Przyprawy.
12. Pieprz naturalny biały - 1,5g/kg
13. Sól. – 1,2g/kg
14. Gałka muszkatułowa - 0.5g/kg.
Razem ok. - 8 kg farszu i na tą ilość odważono przyprawy.
Proces produkcji.
Korpusy ugotowane i obrane. Reszta surowca również gotowana wraz z warzywami . Wątroba lekko sfilowana. Cały surowiec zmielony dwa razy przez siatkę 2.5 mm. Po zmieleniu dodano przyprawy i rosół , całość masy wymieszano i napełniono słoje o poj. ok. 300ml. Sterylizacja w szybkowarze tureckim do temperatury ok.121 st C wewnątrz produktu.

Pewnie smaczne, choć nie mój smak, ale nie o tym chciałem pisać
Zauważyłem zakrętki słoikowe użyte wielokrotnie, zatem można założyć, że sterylność wyrobu stoi pod sporym znakiem zapytania.
Na rynku są zakrętki, których uszczelnienie jest przystosowane do temperatury powyżej 101*C, poszukaj, zastosuj, zyskasz pewność bezpieczeństwa wyrobu
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle serdecznie.
A

Zakrętki do słoików niebieskie są do sterylizacji. Pozostałe są selekcjonowane pod względem głębokości wgłębienia masy uszczelniającej na zakrętce.Wszystkie zakrętki przed zakręceniem na słoje są pasteryzowane w temp ok 100 st c. Co do smaku robię co smakuje mojej rodzinie. Korpusy przed gotowaniem były pozbawione skór , tłuszczu , płucek ,skrzepów ,krwi dokładnie wymyte. Uzyskane mięso z obierania korpusów było chude .

Dzięki za odpowiedź, zwróciłem swoją uwagę jedynie na powtórnie użyte zakrętki. Z nauk pobranych na szkoleniach WB w Łazach i nie tylko wynikało,że powtórnie użyta zakrętka, jako wcześniej poddana ciśnieniom i temperaturze jest najbardziej newralgicznym punktem konserwy słoikowej. W myśl zasady, szkoda pieniędzy i włożonej w twórczość pracy, zaleca się używać zakrętek nowych i przystosowanych do odpowiednich temperatur. ( wiele z moich konserw konsumowały osiedlowe koty, dzięki czemu za moim smutnym szarym cieniem, przemykają włochate cienie całych rodzin moich wiernych przyjaciół).
Za Tobą idzie praktyka, wiesz lepiej jak to się robi.
Ufam,że krytykę powtórnego użycia zakrętek przyjmujesz jako konstruktywną. Wszak to Twoja i Andrzeja szkoła.
Co do smaków, to przecież jasne,że każdy ma swój, nie chciałem nikogo urazić pisząc, że to nie mój smak, co zresztą jest prawdą. ( nie jadam drobiu i bułek) Wyroby również dosmaczam wg kryteriów smakowych moich smakoszy i własnej subiektywnej oceny.
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle.
Andrzej

Co do zakrętek to praktycznie używam nowych ,gdy używane są nieraz drugi raz to poddane są selekcji .Zamontowany manometr , zawór powietrza i zawór bezpieczeństwa zdają egzamin .Zawór bezpieczeństwa 1.5 Bar zdaje egzamin i nie pozwala na wyższe ciśnienie w szybkowarze. Umieszczona na nim torebka wskazuje kiedy zawór zaczyna działać dając znak że należy przerwać dopompowywanie powietrza. Przy sterylizacji 121 st C i z przeciwciśnieniem jak na manometrze nie ma ubytków z słoi.