Re: Ryzyko przy swoich konserwach
: 18 wrz 2017, 21:13
Oczywiście, że nie mamy w domu laboratorium i pozostaje weryfikacja po wyglądzie i zapachu ale chodzi mi o pewien poziom bezpieczeństwa i zasady.
Osobiście zrobiłem parę błędów w sztuce jeśli o tyndalizację chodzi. Gdybym od razu włożył do lodówki to tą małą ilością soli (zwykłej w dodatku) czy za krótkim czasem pasteryzacji się nie przejmował zbytnio.
A co do zasad: Z jednej strony trzeba tak produkować konserwy by potem nie mieć wątpliwości. Z drugiej potem się weryfikuje swoją pracę oglądając słoik, zakrętkę i wąchając mięso.
Pytanie: Jeśli mam wątpliwości co do samej produkcji to weryfikacja wystarczy?
Poziom bezpieczeństwa nie wątpliwie obniżony wg. mnie.
Osobiście zrobiłem parę błędów w sztuce jeśli o tyndalizację chodzi. Gdybym od razu włożył do lodówki to tą małą ilością soli (zwykłej w dodatku) czy za krótkim czasem pasteryzacji się nie przejmował zbytnio.
A co do zasad: Z jednej strony trzeba tak produkować konserwy by potem nie mieć wątpliwości. Z drugiej potem się weryfikuje swoją pracę oglądając słoik, zakrętkę i wąchając mięso.
Pytanie: Jeśli mam wątpliwości co do samej produkcji to weryfikacja wystarczy?
Poziom bezpieczeństwa nie wątpliwie obniżony wg. mnie.