Trojanka Litewska i inne b.dobre ziołowe nalewki
: 08 gru 2016, 9:56
Dawno dawno temu w pewnym dworze i w pewnym klasztorze .... no mozna i tak ale ...
Prawda jest taka, że każdy szanujący się dwór szlachecki, każdy zakon czy nawet bogatszy chłop przyrządzali nalewki zdrowotne, rozgrzewające, krzepiące, wspomagające trawienie z czego to robili ? ano z tego co mieli pod ręką i co uważane było za zdrowe czyli okowity, lokalnych ziół, sprowadzanych korzeni, miodu. Co miejsce to rodzinna receptura przekazywana z pokolenia na pokolenie a często gęsto historia owiana nutką tajemnicy, jakąś tragedią ... cudownym odnalezieniem receptury etc tu dobrym przykładem może być słynna Benedyktynka ... ile w tym prawdy ile sprytnego marketingu to mało ważne faktem jest że pewne trunki mają swój renesans i o paru ciekawych klasykach lub też patentach na zbliżenie się do tych klasyków napiszę słów parę
Zacznijmy od słynnej Trojanki Litewskiej ; Trzy dziewiatki 999 ; "Trejos Dewynerios" - to dokładnie ten sam specjał czyli ulubiony trunek Melchiora Wńkowicza
Definicja i skład akurat zgodny więc poczytajmy z Wikipedia :
Trejos Devynerios (Trzy Dziewiątki, 999, Trojanka litewska) – litewska nalewka ziołowa produkowana przez firmę Stumbras z Kowna. Zawiera wyciąg z 27 ziół (po 9 ziół gorzkich, 9 piekących i 9 aromatycznych) i od tej liczby pochodzi nazwa wyrobu[1].
Historia[edytuj]
Uważa się, że receptura Trejos Devynerios sięga do wieków XV – XVI. Preparat o podobnej recepturze na Łotwie jest nazywany balsamem Ryskim. Balsam ten oznaczał się właściwościami leczniczymi przydatnymi przy zaburzeniach żołądka i jelit, był używany już przed 250 laty i sporządzony według receptury Abrahama Kunze (16 składników). Receptura litewska zawędrowała do Europy Zachodniej, świadczą o tym napisu na produkowanych w Leipheimie (Niemcy) "Kräuter Mieke" (ziołach gorzkich). Według informacji jest to mieszanka 27 ziół, sporządzona według oryginalnej średniowiecznej receptury mnichów litewskich. Ten litewski lek był dobrze znany i bardzo popularny w Polsce jako Trojanka Litewska. Ze względu na wysoki wskaźnik goryczy i obecność licznych ziół aromatycznych preparat można zaliczyć do środków wykazujących działanie lecznicze. Przyjmowany 3x dziennie będzie pobudzał łaknienie poprzez zwiększanie wydzielania soków trawiennych i będzie normalizował pracę układu trawiennego. Preparat ma charakter środka wspomagającego terapię[2].
Skład[potrzebny przypis][edytuj]
alkohol etylowy 40% (1,178:10) ex;
Absinthii herba (ziele piołunu) 0,02 g;
Piperis nigri fructus (owoc pieprzu czarnego) 0,02 g;
Lupuli strobili (szyszki chmielu) 0,02 g;
Aurantii peric. (naowocnia pomarańczy) 0,03 g;
Millefolii herba (ziele krwawnika) 0,06 g;
Capsici fructus (owoc pieprzowca) 0,003 g;
Caryophylli flos (goździki) 0,05 g;
Lauri folium (liść laurowy) 0,05 g;
Menthae folium (liść mięty pieprzowej) 0,02 g;
Carvi fructus (owoc kminku) 0,06 g;
Anethi fructus (owoc kopru włoskiego) 0,02 g;
Serpylii herba (ziele macierzanki) 0,06 g;
Hyssopi herba (ziele hyzopu) 0,06 g;
Levistici radix (korzeń lubczyka) 0,02 g;
Valerianae radix (korzeń kozłka) 0,02 g;
Hyperici herba (ziele dziurawca) 0,06 g;
Frangulae cortex (kora kruszyny) 0,06 g;
Calendulae flos (kwiat nagietka) 0,02 g;
Populi gemmae (pąki topoli) 0,005 g;
Betulae gemmae (pąki brzozy) 0,06 g;
Quercus cortex (kora dębu) 0,02 g;
Salicis cortex (kora wierzby) 0,06 g;
Ulmariae flos (kwiat wiązówki) 0,06 g;
Crataegi fructus (owoc głogu) 0,02 g;
Sorbi fructus (owoc jarzębiny) 0,12 g;
Rosae fructus (owoc róży) 0,12 g;
Tormentillae rhizoma (kłącze pięciornika) 0,06 g.
Trunek jest naprawdę zacny, niecodzienny, z długimi różnorodnymi nutami smakowymi , mnogość aromatów i składników powoduje, że już wąchając ten napitek wiemy że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym i nie jest to trunek służący do "upodlenia się" a właśnie zdrowotny i dla koneserów.
No wszystko pięknie tylko skąd wytrzasnąć te wszystkie zioła których nawet nazwy są nam obce ? - praktycznie wszystko można kupić w dobrym sklepie zielarskim i tak zrobiłem robiąc to pierwszy raz tylko opakowania są relatywnie duże a używamy ich naprawdę mało.
Było to powodem szukania jakiejś szybszej i wygodniejszej alternatywy i tego typu wódki robię teraz nieco inaczej, używam gotowych mieszanek ziołowych Dary Natury ( aha nie mam udziałów i to nie mój sklep żeby była jasność)
Zaprawki ziołowe
Testowałem większość z nich ale ze spokojnym sumieniem mogę polecić następujące :
1. Trojanka Litewska - o niej teraz piszemy
2. Benedyktynka
3. Nalewka Leśniczego - moim zdaniem z dodatkowym kawałkiem cynamonu wychodzi prawie Kiermusianka Acańska smaki typowo podlaskie odnajdywane w wielu trunkach domowych z tego regionu
Zestawy ziół są na 2l wódki ale no właśnie zawsze jest jakieś ale różne proporcje testowałem i najlepiej sprawdza się następujące działanie. torebeczkę ziół + ewentualny dodatek miodu czy cukru zalewamy 2l alkoholu o stężeniu jaki potem chcemy pić (ja daję 45%) i zostawiamy na dwa tygodnie (wyjątkiem jest Benedyktynka którą zalewamy tylko na ~8h) następnie zlewamy alkohol do 5l damy a zioła w słoju zalewamy kolejną porcja 2l alkoholu z cukrem lub miodem na następny cykl - ten drugi nalew już będzie mniej aromatyczny i możemy potrzymać zioła nieco dłużej w alkoholu. Powstały nalew zlewamy uzupełniając naszą damę i dolewamy do pełna czystej wódki. Zamykamy wynosimy do piwnicy i zapominamy na minimum 2-3 miesiące - u mnie w damie zawsze lądują dwie trzy szczapki pieczonego dębu
Prawda jest taka, że każdy szanujący się dwór szlachecki, każdy zakon czy nawet bogatszy chłop przyrządzali nalewki zdrowotne, rozgrzewające, krzepiące, wspomagające trawienie z czego to robili ? ano z tego co mieli pod ręką i co uważane było za zdrowe czyli okowity, lokalnych ziół, sprowadzanych korzeni, miodu. Co miejsce to rodzinna receptura przekazywana z pokolenia na pokolenie a często gęsto historia owiana nutką tajemnicy, jakąś tragedią ... cudownym odnalezieniem receptury etc tu dobrym przykładem może być słynna Benedyktynka ... ile w tym prawdy ile sprytnego marketingu to mało ważne faktem jest że pewne trunki mają swój renesans i o paru ciekawych klasykach lub też patentach na zbliżenie się do tych klasyków napiszę słów parę
Zacznijmy od słynnej Trojanki Litewskiej ; Trzy dziewiatki 999 ; "Trejos Dewynerios" - to dokładnie ten sam specjał czyli ulubiony trunek Melchiora Wńkowicza
Definicja i skład akurat zgodny więc poczytajmy z Wikipedia :
Trejos Devynerios (Trzy Dziewiątki, 999, Trojanka litewska) – litewska nalewka ziołowa produkowana przez firmę Stumbras z Kowna. Zawiera wyciąg z 27 ziół (po 9 ziół gorzkich, 9 piekących i 9 aromatycznych) i od tej liczby pochodzi nazwa wyrobu[1].
Historia[edytuj]
Uważa się, że receptura Trejos Devynerios sięga do wieków XV – XVI. Preparat o podobnej recepturze na Łotwie jest nazywany balsamem Ryskim. Balsam ten oznaczał się właściwościami leczniczymi przydatnymi przy zaburzeniach żołądka i jelit, był używany już przed 250 laty i sporządzony według receptury Abrahama Kunze (16 składników). Receptura litewska zawędrowała do Europy Zachodniej, świadczą o tym napisu na produkowanych w Leipheimie (Niemcy) "Kräuter Mieke" (ziołach gorzkich). Według informacji jest to mieszanka 27 ziół, sporządzona według oryginalnej średniowiecznej receptury mnichów litewskich. Ten litewski lek był dobrze znany i bardzo popularny w Polsce jako Trojanka Litewska. Ze względu na wysoki wskaźnik goryczy i obecność licznych ziół aromatycznych preparat można zaliczyć do środków wykazujących działanie lecznicze. Przyjmowany 3x dziennie będzie pobudzał łaknienie poprzez zwiększanie wydzielania soków trawiennych i będzie normalizował pracę układu trawiennego. Preparat ma charakter środka wspomagającego terapię[2].
Skład[potrzebny przypis][edytuj]
alkohol etylowy 40% (1,178:10) ex;
Absinthii herba (ziele piołunu) 0,02 g;
Piperis nigri fructus (owoc pieprzu czarnego) 0,02 g;
Lupuli strobili (szyszki chmielu) 0,02 g;
Aurantii peric. (naowocnia pomarańczy) 0,03 g;
Millefolii herba (ziele krwawnika) 0,06 g;
Capsici fructus (owoc pieprzowca) 0,003 g;
Caryophylli flos (goździki) 0,05 g;
Lauri folium (liść laurowy) 0,05 g;
Menthae folium (liść mięty pieprzowej) 0,02 g;
Carvi fructus (owoc kminku) 0,06 g;
Anethi fructus (owoc kopru włoskiego) 0,02 g;
Serpylii herba (ziele macierzanki) 0,06 g;
Hyssopi herba (ziele hyzopu) 0,06 g;
Levistici radix (korzeń lubczyka) 0,02 g;
Valerianae radix (korzeń kozłka) 0,02 g;
Hyperici herba (ziele dziurawca) 0,06 g;
Frangulae cortex (kora kruszyny) 0,06 g;
Calendulae flos (kwiat nagietka) 0,02 g;
Populi gemmae (pąki topoli) 0,005 g;
Betulae gemmae (pąki brzozy) 0,06 g;
Quercus cortex (kora dębu) 0,02 g;
Salicis cortex (kora wierzby) 0,06 g;
Ulmariae flos (kwiat wiązówki) 0,06 g;
Crataegi fructus (owoc głogu) 0,02 g;
Sorbi fructus (owoc jarzębiny) 0,12 g;
Rosae fructus (owoc róży) 0,12 g;
Tormentillae rhizoma (kłącze pięciornika) 0,06 g.
Trunek jest naprawdę zacny, niecodzienny, z długimi różnorodnymi nutami smakowymi , mnogość aromatów i składników powoduje, że już wąchając ten napitek wiemy że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym i nie jest to trunek służący do "upodlenia się" a właśnie zdrowotny i dla koneserów.
No wszystko pięknie tylko skąd wytrzasnąć te wszystkie zioła których nawet nazwy są nam obce ? - praktycznie wszystko można kupić w dobrym sklepie zielarskim i tak zrobiłem robiąc to pierwszy raz tylko opakowania są relatywnie duże a używamy ich naprawdę mało.
Było to powodem szukania jakiejś szybszej i wygodniejszej alternatywy i tego typu wódki robię teraz nieco inaczej, używam gotowych mieszanek ziołowych Dary Natury ( aha nie mam udziałów i to nie mój sklep żeby była jasność)
Zaprawki ziołowe
Testowałem większość z nich ale ze spokojnym sumieniem mogę polecić następujące :
1. Trojanka Litewska - o niej teraz piszemy
2. Benedyktynka
3. Nalewka Leśniczego - moim zdaniem z dodatkowym kawałkiem cynamonu wychodzi prawie Kiermusianka Acańska smaki typowo podlaskie odnajdywane w wielu trunkach domowych z tego regionu
Zestawy ziół są na 2l wódki ale no właśnie zawsze jest jakieś ale różne proporcje testowałem i najlepiej sprawdza się następujące działanie. torebeczkę ziół + ewentualny dodatek miodu czy cukru zalewamy 2l alkoholu o stężeniu jaki potem chcemy pić (ja daję 45%) i zostawiamy na dwa tygodnie (wyjątkiem jest Benedyktynka którą zalewamy tylko na ~8h) następnie zlewamy alkohol do 5l damy a zioła w słoju zalewamy kolejną porcja 2l alkoholu z cukrem lub miodem na następny cykl - ten drugi nalew już będzie mniej aromatyczny i możemy potrzymać zioła nieco dłużej w alkoholu. Powstały nalew zlewamy uzupełniając naszą damę i dolewamy do pełna czystej wódki. Zamykamy wynosimy do piwnicy i zapominamy na minimum 2-3 miesiące - u mnie w damie zawsze lądują dwie trzy szczapki pieczonego dębu