Sprzęt podstawowy - nadziewarka
: 15 lis 2016, 16:24
W życiu każdego rasowego zadymiacza przychodzi taki czas kiedy przestają mu wystarczać wędzonki i nadchodzi czas pokusić się o robienie kiełbas
I tutaj nie wyobrażam sobie nadziewania czegokolwiek maszynką do mielenia mięsa. Powodów jest kilka ale najważniejszym jest to ze cenię sobie swoje własne zdrowie psychiczne a po drugie maszynka strasznie masakruje mięso i kiełbasy wyjdą co najmniej słabe...
Nie jestem zwolennikiem wydawania zylionów pieniążków ale na nadziewarkę naprawdę warto troszkę pooszczędzać.
O ile nie dysponujemy wolnym tysiączkiem na początek na Hendi wystarczy nam tzw chińczyk za coś koło 200 zł.
Nadziejemy nim spokojnie prawie każdy rodzaj kiełbas poza kabanosami i parówkami. Pierwsze wymagać będą od nas olbrzymiej siły i prawdopodobnie szybko zniszczą nam ząbki "przekładni" nadziewarki drugie podobnie plus wypływanie bardzo kleistego farszu bokami. Normalne kiełbasy cienkie i inne grube nadziejemy tym bez żadnego problemu.
Najlepszym w chwili obecnej stosunkiem ceny do jakości mogą się pochwalić nadziewarki firmy Hendi lub pokrewne Royal Catering itp. Wszystkie robione są przez małe żółte łapki i różnią się one tylko naklejką - reszta jest co do milimetra taka sama - sprawdzone empirycznie. Tańsze wersje mają także korpus podstawy zrobiony z zwykłej blachy malowanej proszkowo - te droższe całe są z kwasówki.
Zaletą nadziewarek tzw Hendowatych jest oprócz ceny (można czasem trafić za 700 zł ale widziałem i blisko 1000) bardzo łatwe dołożenie napędu elektrycznego. Idealna sprawa dla osób które robią wyroby same bez niczyjej pomocy. Ja osobiście już teraz nie wyobrażam sobie życia bez napędu mimo że nie robię jakichś oszałamiających ilości Napęd nie kosztuje wiele (wiem ze to niestety pojęcie względne) i jest go bardzo łatwo zrobić samemu. Opisze to w osobnym poście.
A tak przyjemnie pracuje się na nadziewarce z napędem
https://youtu.be/v58FVOwTYjw
A tutaj sam napęd
https://youtu.be/qewvwgLl-is
Na koniec zostawiłem wisienkę na torcie czyli tak zwane Mercedesy wśród nadziewarek
Są to nadziewarki takich firm jak F. Dick czy Alexanderwerk. Klasa sama w sobie, nie do zdarcia i praktycznie nadziewarka która posłuży prawdopodobnie Waszym wnukom. Koszt około 2500 zł.
I na koniec mała rada - o ile nie mamy bogatego tatusia czy nie wygraliśmy w totka nie dajmy się zwariować i nie kupujmy wszystkiego na hurra. Ja swój sprzęt kompletowałem latami i dobierałem dokładnie taki jaki mi pasował i na jaki było mnie w danej chwili stać. Wolałem poczekać i pomęczyć się troszkę dłużej np. na Chińczyku ale z czasem odłożyć troszkę kasy na coś lepszego.
I tutaj nie wyobrażam sobie nadziewania czegokolwiek maszynką do mielenia mięsa. Powodów jest kilka ale najważniejszym jest to ze cenię sobie swoje własne zdrowie psychiczne a po drugie maszynka strasznie masakruje mięso i kiełbasy wyjdą co najmniej słabe...
Nie jestem zwolennikiem wydawania zylionów pieniążków ale na nadziewarkę naprawdę warto troszkę pooszczędzać.
O ile nie dysponujemy wolnym tysiączkiem na początek na Hendi wystarczy nam tzw chińczyk za coś koło 200 zł.
Nadziejemy nim spokojnie prawie każdy rodzaj kiełbas poza kabanosami i parówkami. Pierwsze wymagać będą od nas olbrzymiej siły i prawdopodobnie szybko zniszczą nam ząbki "przekładni" nadziewarki drugie podobnie plus wypływanie bardzo kleistego farszu bokami. Normalne kiełbasy cienkie i inne grube nadziejemy tym bez żadnego problemu.
Najlepszym w chwili obecnej stosunkiem ceny do jakości mogą się pochwalić nadziewarki firmy Hendi lub pokrewne Royal Catering itp. Wszystkie robione są przez małe żółte łapki i różnią się one tylko naklejką - reszta jest co do milimetra taka sama - sprawdzone empirycznie. Tańsze wersje mają także korpus podstawy zrobiony z zwykłej blachy malowanej proszkowo - te droższe całe są z kwasówki.
Zaletą nadziewarek tzw Hendowatych jest oprócz ceny (można czasem trafić za 700 zł ale widziałem i blisko 1000) bardzo łatwe dołożenie napędu elektrycznego. Idealna sprawa dla osób które robią wyroby same bez niczyjej pomocy. Ja osobiście już teraz nie wyobrażam sobie życia bez napędu mimo że nie robię jakichś oszałamiających ilości Napęd nie kosztuje wiele (wiem ze to niestety pojęcie względne) i jest go bardzo łatwo zrobić samemu. Opisze to w osobnym poście.
A tak przyjemnie pracuje się na nadziewarce z napędem
https://youtu.be/v58FVOwTYjw
A tutaj sam napęd
https://youtu.be/qewvwgLl-is
Na koniec zostawiłem wisienkę na torcie czyli tak zwane Mercedesy wśród nadziewarek
Są to nadziewarki takich firm jak F. Dick czy Alexanderwerk. Klasa sama w sobie, nie do zdarcia i praktycznie nadziewarka która posłuży prawdopodobnie Waszym wnukom. Koszt około 2500 zł.
I na koniec mała rada - o ile nie mamy bogatego tatusia czy nie wygraliśmy w totka nie dajmy się zwariować i nie kupujmy wszystkiego na hurra. Ja swój sprzęt kompletowałem latami i dobierałem dokładnie taki jaki mi pasował i na jaki było mnie w danej chwili stać. Wolałem poczekać i pomęczyć się troszkę dłużej np. na Chińczyku ale z czasem odłożyć troszkę kasy na coś lepszego.