Zupa z brukwi

Odpowiedz
Awatar użytkownika
Kruszynka
Posty: 197
Rejestracja: 06 lis 2016, 16:05
Lokalizacja: Wejherowo

Zupa z brukwi

Post autor: Kruszynka »

To jest zupa którą się albo lubi,albo do ust nie bierze.Na Kaszubach w okresie jesiennym obowiązkowa w każdym domu.U nas gości na stole 1-2 razy.My lubimy, córka,wnuczka nie należą do fanek tej potrawy :D
Podstawą zupy jest wywar ugotowany na skrzydłach,szyi,sercach i żołądkach gęsich z dodatkiem liścia laurowego,pieprzu czarnego,ziela angielskiego i opcjonalnie ostrej papryczki.Ja dodaję jeszcze suszoną mieszankę ziołową,której głównym składnikiem jest lubczyk z dodatkiem lebiodki,melisy i szałwii .Zamiast gęsich ogą być też podroby kacze,ale to już nie to.
001.JPG


Brukiew,marchew,seler,pietruszkę,ziemniaki kroimy w kosteczkę.Cebulę obieramy.wciskam w nią dwa gożdziki.
003.JPG

Dodajemy do gotującego się wywaru

Szalotkę,dwa,trzy ząbki czosnku,kawałek imbiru,kawałek ostrej papryczki kroimy w krążki.Podsmażamy na łyżce gęsiego smalcu /może być każdy inny tłuszcz /. Gdy cebulka się zeszkli zdejmujemy patelnię z ognia,dodajemy łyżeczkę czerwonej słodkiej papryki,mieszamy rozprowadzając w tłuszczu.Dodajemy do zupy.
Doprawiamy majerankiem,pieprzem i solą .Na talerzu posypujemy jakąś zieleniną .Ja użyłem zielonego majeranku.
008.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Zawsze piję kulturalnie
a czasem z umiarem"

Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie :dance:
Awatar użytkownika
AndrzejK
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2016, 19:16

Re: Zupa z brukwi

Post autor: AndrzejK »

W jednej z chałup w Wielkopolsce od pewnego czasu też bywa taka zupa . Kaziu , dzięki za dostawę brukwi :D



Gorąco pozdrawiam
Awatar użytkownika
AndrzejK
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2016, 19:16

Re: Zupa z brukwi

Post autor: AndrzejK »

AndrzejK pisze:W jednej z chałup w Wielkopolsce od pewnego czasu też bywa taka zupa . Kaziu , dzięki za dostawę brukwi :D



Gorąco pozdrawiam



Żeby nie być gołosłownym :D


20170113_160312.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Kruszynka
Posty: 197
Rejestracja: 06 lis 2016, 16:05
Lokalizacja: Wejherowo

Re: Zupa z brukwi

Post autor: Kruszynka »

AndrzejK pisze:Żeby nie być gołosłownym

Długo żeś tą brukiew przetrzymał :) ,ale zupka na bogato.:D
"Zawsze piję kulturalnie
a czasem z umiarem"

Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie :dance:
Awatar użytkownika
AndrzejK
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2016, 19:16

Re: Zupa z brukwi

Post autor: AndrzejK »

Kruszynka pisze:
AndrzejK pisze:Żeby nie być gołosłownym

Długo żeś tą brukiew przetrzymał :) ,ale zupka na bogato.:D




Kaziku , były dwa podejścia czyli brukiew dla oszczędności :D przepołowiona . Na focie podejście drugie :D :D


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
tier
Posty: 769
Rejestracja: 06 lis 2016, 14:55
Lokalizacja: Mońki

Re: Zupa z brukwi

Post autor: tier »

No i już mamy jeden posiłek na zlot :D
Awatar użytkownika
Kruszynka
Posty: 197
Rejestracja: 06 lis 2016, 16:05
Lokalizacja: Wejherowo

Re: Zupa z brukwi

Post autor: Kruszynka »

tier pisze:No i już mamy jeden posiłek na zlot

Tylko jak zlot będzie w terminie jesienno-wczesnowiosennym,bo to potrawa sezonowa,ale zawsze do dyspozycji się z Andrzejem meldujemy :D
"Zawsze piję kulturalnie
a czasem z umiarem"

Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie :dance:
Awatar użytkownika
AndrzejK
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2016, 19:16

Re: Zupa z brukwi

Post autor: AndrzejK »

Coś się wykombinuje , najwyżej wykorzystamy zamienniki . :)


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Henio
Posty: 56
Rejestracja: 10 lis 2016, 10:55

Re: Zupa z brukwi

Post autor: Henio »

Trochę ten przepis przypomina mi zupę gotowaną przez cygana na gwożdziu.

Ps. Mam kolegę coto mówił że jego dziadek gotował zupę z brukwi dla paru tysięcy osób i wszystkim smakowała i chcieli dokładkę .
Zapytałem się - gdzie był kucharzem - odpowiedział że w Auschwitz :text-imsorry:
Awatar użytkownika
Kruszynka
Posty: 197
Rejestracja: 06 lis 2016, 16:05
Lokalizacja: Wejherowo

Re: Zupa z brukwi

Post autor: Kruszynka »

Henio pisze:Zapytałem się - gdzie był kucharzem - odpowiedział że w Auschwitz

Dobrze że sorry dodałeś :D
Mój ojciec brukwi do ust nie brał,w Stuthoffie siedział,ale dziadek też pensjonariusz tego "sanatorium" od 39 do 45 roku i owszem,lubił :D
"Zawsze piję kulturalnie
a czasem z umiarem"

Jakub Wędrowycz
Pozdrawiam serdecznie :dance:
Odpowiedz

Wróć do „Zupy”