Dziś przy wędzeniu odbyła się oficjalna degustacja pierwszej destylacji. Od razu spróbowałem porobić lekkie zaprawki do wódki. Poniżej porównanie od lewej :
- czysty destylat : Naprawdę zawsze myślałem że jest wódka i bimber to dwa różne smakowe trunki. Teraz wiem że w domowych warunkach mogę sam wytwarzać wódkę
10/10
- Dębowa : Do destylatu dodałem płatki dębowe średnio opiekane. Na razie moczyły się całą noc ale i tak już wiem że to jest ten smak !! Smakuje jak lekka whisky, doskonale pachnie. Już wiem że jak będę chciał pochwalić się wyrobem to koło czystej postawię Dębową. Wszystkim polecam ! 10/10
- "Śliwowica" : do destylatu dodałem esencję Browin o smaku śliwki. Pozytywny trunek. Smak śliwki nie dominuje w wódce. Daje jej delikatny smak. Fajna droga na skróty choć chyba trzeba będzie pomyśleć o zakupie wędzonych śliwek i tym zaprawić.
7/10
- "whisky" Kolejna z esencji Browinu. Tu niestety smak już wyczuwalnie sztuczny - bardzo słodki. Poleci do drinków z Colą i wypije się go ze smakiem ale już więcej go nie użyję. Zdecydowanie lepiej kupić płatki dębowe które są znacznie tańsze i lepsze.
- Przepalanka - używam oprócz cukru także cukier wanilinowy. Wyszedł słodki, pachnący trunek. Można go wypić bez przepitki. Idealny do drinków. Wystarczy dodać limonkę i Colę.
8/10
To moje subiektywne opinię. Jak macie inne ciekawe pomysły na zaprawienie wódki to piszcie. Chętnie spróbuje
Ja od siebie (tak na marginesie) dodałbym obniżony odbiór z elektrozaworem (zresztą na Liebiga też bym dał elektrozawór). No i wzmocniłbym kega bo założę się o każdą kasę że przy wąskim wlewie na SMS-ie kolumna się buja - blacha kega z którego zrobiony jest zbiornik niestety cieniutka jest...