Łosoś wagi 10,8 kg. po wypatroszeniu.Przy okazji zwracam uwagę że jest to łosoś .Od troci /często mylonej z łososiem /różni się mocno wciętą płetwą ogonową. Troć ma tą płetwę bez wcięcia.


Łososia tym razem filetuje kolega. Bestia jest tak duża, że w domu miałbym kłopoty z jej obróbką . Cykl zdjęc pozwala na zorientowanie się w kolejności czynności filetowania ryby.


Dalsza obróbka już w domu:
wycinamy płetwy brzuszne, grzbietowe, piersiowe. Oczyszczamy z łusek.



Oddzielamy część grzbietową modnie dzisiaj polędwicą zwaną ,odcinamy podbrzusze i część ogonową.


Dzielimy na mniejsze porcje z przeznaczeniem : część grzbietowa do wędzenia ,na marynowanie /grawlax ,lub po pomorsku /, na pieczenie w całości lub na porcje do smażenia. Drobne mięso i okrawki pozostałe z filetowania , czyszczenia kręgosłupa, brzuszki, itp. przeznaczamy na tatara lub na smażone kotlety mielone .


Kręgosłup, płetwy i głowę /pozbawioną skrzeli / przeznaczamy na zupę rybną .

To teraz czekamy na dalszą część czyli co dobrego Ty zrobiłeś z tej wielkiej rybki

Kruszynka pisze:Łososia tym razem filetuje kolega.

I widownia była

Gonzo pisze:I widownia była

Kolejna chętna na rarytasik...w imieniu męża była

Ela K. pisze:To teraz czekamy na dalszą część czyli co dobrego Ty zrobiłeś z tej wielkiej rybki

Rozłożone w czasie to będzie, ale niecierpliwi mogą zajrzeć do tematu "nie tylko śledzie " na wb. Tam sporo wariacji na temat łososia zamieszczałem .