Jacek to jest podstawowy sprzęt
Tymczasem jestem po pierwszym psoceniu w życiu
Pierwsze psoty za płoty.
Wyszło tylko 2 litry 68 %. Na pewno jest to trochę poniżej oczekiwań ale jest to mój pierwszy raz więc narzekać nie mogę.
Odlewałem pierwsze 200ml z każdego gotowania. W tym czasie był największy procent. Gdy leciał już destylat właściwy procent spadał do 85%.
Przepuszczanie przez węgiel aktywny też nie należy do bezproblemowych. Jeden nieodpowiedni ruch i węgiel cofał się i zatykał wężyk. Trochę przez to się marnowało, przy cedzeniu też zawsze jakaś mała strata.
Ale...... to co zostało to przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Destylat smakuje nie jak bimber ale jak dobra wódka !
Jestem w szoku. Podzieliłem destylat i dodałem esencje : wiśniową i whisky. Do jednej rzuciłem płatki dębowe. ( ile płatki mają tam być ? )
I jedna flaszeczka została "czysta". Przedgonu mam 0,5 na rozpałkę, a 300ml pogonu czeka na następne gotowanie.
Wnioski : Produkt finalny spełnia w 100% moje oczekiwania. Na pewno zrobię kolejny nastaw z większej ilości cukru i wody. Ciekawy jestem dlaczego tak mało finalnie produktu wyszło ? Ktoś może ma jakieś spostrzeżenia ?
Co do sprzętu to wiem że na pewno w niedalekiej przyszłości będzie niewystarczający. Ale na razie się uczę i chcę wyciągnąć ze sprzętu 100 %.
Ponawiam pytanie od chłodnicę. Jak regulować wodę ?